To nie jest próba podniesienia Hydry na nogi.
Mam już dość prób, które najczęściej zawodzą z mojej winy.
Teraz po prostu będę grać na Hydrze, ile tylko będę miał czasu i sił. Czy będzie upadać, czy wzlatywać, będę robić swoje, gdy tylko real nie będzie wyciągał po mnie swych okrutnych łapsk. Niedługo zacznę rozsyłać...
Hmmm, listy.
Fabularnie minęło wiele czasu. Nie rozdrabniajmy się ile, bo pewnie wyszły by jakieś nieścisłości wynikające z wielu różnych sesji. Po prostu, minęło sporo lat. I tyle.
Jeśli chcecie wciąż grać, odezwijcie się, czy to w sali biesiadnej, czy to w głównym wątku. Możecie grać tymi postaciami co kiedyś, lub nowymi, zależnie od tego, na co macie ochotę.
Dziękuję za uwagę.
Offline